Sara stanęła przed Tomem i
delikatnie zaczęła ściągać spodnie. Jej jędrne pośladki wyskoczyły z jeansów. Powoli, coraz niżej, aż została w samej koszuli i czarnych,
koronkowych stringach. Zmysłowo zaczęła wodzić palcem wokół swoich ud, stając
się powoli mokra. Zobaczyła, że przyrodzenie Toma ożywa i pragnie wyrwać się ze
spodni. „Nie tak prędko, przystojniaczku”. Złapała się za lewą pierś i
wyzywająco patrząc wprost w oczy swojego kochanka zaczęła ją masować. Sutki
stwardniały, a każdy kolejny dotyk przeszywał ją dreszczami podniecenia.
Zerwała z siebie koszulę i w samym staniku i stringach zaczęła zmysłowo skradać
się w kierunku łóżka. Była mokra i pragnęła, aby jej ukochany w nią wszedł.
Miała jednak ochotę podrażnić się z wielkim ogierem. Błyskawicznie złapała Toma
za krocze i zaczęła masować jego członka.
W tym samym momencie wpiła się w
jego usta i językiem zaczęła lizać jego wargi. Od warg przeszła do gęstej brody,
aby z sekundy na sekundę zjeżdżać coraz niżej. Po chwili dotarła tam, gdzie
chciała. Włożyła rękę do spodni i od razu wyczuła gorącego i nabrzmiałego
penisa. Serce zaczęło walić jak opętane, a ona połknęła go w całości.
Uwielbiała mieć go w ustach. Wypełnił jej całą buzię. Dynamicznie zaczęła
ruszać ręką, sprawiając, że jej partner zaczął jęczeć. Językiem lizała żołądź a
drugą ręką masowała jądra. Mocniej zacisnęła usta na członku i wraz z ruchami
ręki zaczęła ssać całego penisa. Czując, że Tom powoli odchodzi od zmysłów,
nagle przerwała. Zdjęła majtki i wypięła się w kierunku ukochanego. „Zerżnij
mnie jak za dawnych lat” – krzyknęła Sara.
Dwa razy nie trzeba było
powtarzać. Mokrym od zabaw członkiem, Tom powoli zaczął wchodzić w wilgotną i
gorącą pochwę Sary. Było tak ciasno i przyjemnie, że czuł każdy ruch swojej
partnerki. Wchodził coraz głębiej aż jądra dotknęły nabrzmiałej łechtaczki.
Uwielbiał ten moment. Zaczął coraz szybciej się poruszać i ujeżdżać ją, jakby
był na rodeo. Sara nie mogła opanować krzyku i wydzierała się w niebogłosy.
Złapał za jej piersi i masował je, wiedząc, że za chwile obydwoje dojdą. Była
tak mokra, że jej uda pokryły się jej własnymi sokami. Za chwilę eksploduje.
Ich oddechy scaliły się, równomiernie prowadząc ku obłędnej rozkoszy.
Nagle Sara krzyknęła głośno i
zaczęła wierzgać jak nieoswojony rumak. Jej pochwa zaciskała się wokół penisa Toma
sprawiając, że ten momentalnie wytrysnął oblewając jej pośladki i pochwę
spermą. Dotknęła jej palcami i zaczęła zlizywać nasienie. Następnie odwróciła się w
kierunku kochanka i szaleńczym wzrokiem spojrzała wprost w jego zielone oczy.
„Było obłędnie” – zdołała wydyszeć i oboje padli z błogiego zmęczenia na łóżko.
Wtulili się w siebie i odpłynęli do krainy snów, która zaczynała stawać się
rzeczywistością.
Uwielbiam takie posty. Poproszę o więcej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Dziękuję i zapraszam po więcej!
Usuń