Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Czy zazdrość jest dobra?

Pytanie równie trudne, co pytanie o istnienie Boga. Jeden rabin powie tak, drugi powie nie. No, ale czy właśnie takie pytania nie są najbardziej kuszące? Czy to nie one sprawiają, że każdego ranka budzisz się ciekawa świata, gotowa na wyzwania i stawienie czoła pytaniom bez odpowiedzi? Bo właśnie pytanie o zazdrość jest jednym z nich. Nie ma na nie odpowiedzi. Takiej jednej, solidnej, którą można by było wpisać do słownika.

5 rzeczy, których o mnie nie wiecie


Ile masz lat? Jak masz na imię? Jesteś brunetem, blondynem, a może rudy i nie mogę Ci zaufać? Masz kobietę? Lubisz seks? – te i wiele innych pytań dostaję od Was bardzo często. O ile na ostatnie mogę odpowiedzieć o każdej porze dnia i nocy, o tyle te wcześniejsze bywają dosyć kłopotliwe. Kłopotliwe, bo co to byłby za Mr. Zagadaka, gdyby wiedziano o nim więcej niż o Sexmasterce, która pokazała chyba już wszystko. Są jednak rzeczy, którymi chętnie się z Wami podzielę i mam nadzieję, że rzucą nieco więcej światła na to, kim jestem. No to co, zaczynamy?

1. Uwielbiam kolor pomarańczowy, a nawet mam na jego punkcie obsesję
Wiem, że brzmi to abstrakcyjnie, ale tak jest. Kolor pomarańczowy jest obowiązkowym punktem każdego dnia. Mam pomarańczową szczoteczkę i pomarańczowy kubek. Na każdy dzień mam inną pomarańczową koszulkę, którą zakładam po pracy, jako obowiązkowy element mojego domowego dresiku. Nawet do garnituru przemycam pomarańczowe akcenty, w postaci skarpetek albo majtek. Miałem dwa pomarańczowe samochody, a za małolata nawet raz się przefarbowałem na wściekłą mandarynkę.

2. Nie potrafię żyć bez fast foodów
Kocham je. Kocham je szczerze i bezgranicznie. Jest to miłość zdecydowanie odwzajemniona, co widać po moim brzuszku. Lubimy to robić wszędzie – na przystanku, na plaży, pod mostem. Nie wyobrażam sobie tygodnia, a często nawet i dnia, żeby nie skraść nawet buziaka mojej miłości. Może to być przelotna frytka, kawałek nuggetsa. Kiedy jestem bardziej napalony, to lecimy w ostre tango. Podwójny burger, z boczkiem i cheddarem, albo kebab XXL, na grubym, mieszany.

3. Nie piję alkoholu
Zaskoczeni? Nie piję alkoholu z wyjątkiem bardzo ważnych okazji – ślub przyjaciela, moment, w którym ten sam przyjaciel dostaje pozew o rozwód i narodziny jego dziecka. Poza takimi okazjami unikam alkoholu. Po pierwsze, jest to nieodpowiedzialne i szczeniackie. Po drugie, nie potrzebuję alkoholu, żeby dobrze się bawić. Po trzecie jest to rozrywka dla ludzi prostych i ordynarnych. Wolę wypić soczek pomarańczowy i pokazać, jaki to jestem twardziel, że nie naginam się do innych. No i najważniejsze – oczywiście żartuję, a piwka, dwóch albo i siedmiu nigdy nie odmówię.

4. Podniecają mnie kobiety starsze ode mnie
Mmmm, ubóstwiam dojrzałe kobiety. Wiedzą, czego chcą od życia i wiedzą jak to osiągnąć. Jak chcą seksu, to wstępuje w nie sam Lucyfer. Jak chcą przyjaźni, to oddadzą swoje serce na tacy. Bez żadnych tanich chwytów, zazdrości i chorych akcji. Znają swoją klasę i nie wstydzą się jej pokazywać.  Najpiękniejsze jest to, że w łóżku potrafią działać takie cuda, że człowiek przez kolejne kilka dni myśli tylko o tym, kiedy znowu będzie mógł posmakować tej dzikiej rozkoszy.

5. Samochody zmieniam częściej niż majtki
Moje przekleństwo – od małego zakochany w samochodach. Zaczynałem od plakatów, potem przerzuciłem się na modele w skali 1:18, a teraz zmieniam samochód średnio raz na pół roku. Nie mogę Wam podać ile dokładnie ich było, bo śmiało byście mogli obliczyć mój wiek, ale uwierzcie mi, że były ich dziesiątki. Miałem kabriolety, SUV-y, a nawet raz miałem rodzinnego VANa. Mam prawo jazdy zarówno na samochód, jak i motor i ciężarówkę. W moich żyłach od zawsze płynęła benzyna, a ulubione perfumy to oczywiście smród palonej gumy. Obecnie jeżdżę sportowym, dwuosobowym cabrio, ale zbliża się pora zmiany, dlatego kto wie, co przyniesie przyszłość. Może to już czas na dorośnięcie?

I tak oto poznaliście kawałek mnie. Drobny, bo drobny, ale wydaje mi się, że na tyle wartościowy, że śmiało możecie nim uzupełnić pewne braki, które być może chodziły Wam po głowie. Tym, którym wisi to bardziej niż penis u dziadków po 50, przybijam piątkę i całuję w czółko!

PS. Jeśli ten wpis przypadnie Wam do gustu, to obiecuję, że niedługo wrzucę kolejne 5 rzeczy!

Komentarze

Najpopularniejsze posty